Każda z nas robi 5 kartek bożonarodzeniowych ( o wartości co najmniej 2,5 zł :)
Są też kartki, które kiedyś zrobiły dziewczyny, a które nie zostały sprzedane, więc teraz będzie okazja (Maja je zdobędzie, więc przypomnijcie się jej).
Sprzedajemy też we własnym zakresie. Z doświadczenia wiem, że nauczyciele chętnie kupują, można przejśc się do urzędów.
Jednak nie można czekac do połowy grudnia, zróbmy to jak najszybciej :)
Rozliczenie w styczniu ; )
pozdrowionka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Czy nie uważacie, ze sprzedawanie kartek za 2.5o zł jest naciąganiem ludzi???? A ponadto teraz za 0.30 gr można kupić ładne kartki świąteczne oraz należy pamietać, ze nie każdy ma zdolności manualne... Więc czy to na pewno dobry pomysł ???
ja sprzedawałam po 3 i nawet po 5 się zdarzyło...
w 1 LO- dziewczyny z klasy i nauczycielki
naprawdę byli chętni :)
nie kupowali po 20, ale po 2, 5
(uważam że kartki były ładne i oryginalne i trochę jako wsparcie dla harcerek)
PS dzięki za odzew
jakby coś..., to to wcześniej, to ja napisałam
a sprzedawałam kartki 2 lata temu, mam nadzieję, że czasy się nie zmieniły ;)
a i do urzędów można iśc i ja zrobiłabym to na samym początku ;) od 3 zł i co łaska
No tak to prawda ze nie każdy ma zdolności manualne, ale każdy jak się postara to umie zrobić coś ładnego na kartkę, np. wyszyć, wykleić, narysować. A jeżeli kartka wyjdzie za prosta na koszt 2,50 to można przecież zrobić ich więcej i sprzedać taniej. A ogólnie kartki zawsze bardzo dobrze się sprzedawały wiec nie powinno być problemu.
PS. U mnie w domu są chyba jeszcze jakieś nie sprzedane kartki. Jednak czy na pewno będę w stanie powiedzieć 6 grudnia.
no to fajnie :)
PS ja jak wrócę do domu tez coś zrobię, ale na razie to chyba będzie trudno...
PS2 jak cos to można się spotkac i zrobic cos razem, jak byscie chciały to mam w domu "falownik" do papieru i wycinarke gwiazdkę, dh. Ewa cos ma i Maja :)
Prześlij komentarz